Buk zwyczajny odmiany czerwonolistnej różni się od typowego buka barwą liści i kwiatów. Pokrój i wymiary są podobne jak u zwykłego zielonego buka. Spośród wszystkich odmian buka czerwonolistna odmiana jest najczęściej spotykana w parkach. Często zdarzają się stare okazy zjawiskowej urody.
Podobnie jest w Łodzi – czerwonolistne buki są najczęściej i najliczniej reprezentowane spośród czterech odmian ozdobnych spotykanych w historycznych nasadzeniach w parkach i ogrodach. Kilka z nich to pomniki przyrody.
Odmiana czerwonolistna buka znana jest od 1750 r. i szeroko rozpowszechniona w parkach. Należy do najcenniejszych odmian o purpurowych liściach wśród wszystkich naszych drzew.
Buki odmiany czerwonolistnej pięknie prezentują się sadzone pojedynczo (jako tzw. solitery), w grupach po kilka sztuk lub w alejach. Są też cennym materiałem na żywopłoty – pod warunkiem regularnego formowania.
Buki odmiany czerwonolistnej w otwartych miejscach wyrastają w wielkie drzewa o szerokich, kulistych koronach. Rosnąc w zwarciu wśród innych drzew mają wyżej osadzoną koronę i węższy pokrój.
Różni autorzy rozmaicie klasyfikują czerwonolistne buki. Włodzimierz Seneta w „Drzewach i krzewach liściastych D-H” (1996) określa czerwonolistne buki jako formę purpurową (f. purpurea). Jest to zbiorowa nazwa dla czerwonolistnych (purpurowych) buków o mniej lub bardziej intensywnym zabarwieniu obejmująca okazy uzyskane z selekcji siewek, jak również klony rozmnażane wegetatywnie.
Z wrzecionowatych, długich pąków buka poprzez rozkręcanie rozwijają się młode liście. W przypadku odmiany czerwonolistnej mają w okresie rozwoju barwę ciemnopurpurową, niekiedy czarnopurpurową, zwłaszcza na wiosnę, latem brązowoczerwoną lub zieloną z purpurowym odcieniem. Często prawie nie zmieniają barwy do jesieni. Najbardziej cenione są takie właśnie okazy o liściach intensywnie purpurowych w ciągu całego okresu wegetacyjnego. Kolor jest bardzo zmienny, gdyż oprócz form szczepionych wiele jest okazów rozmnażanych z nasion. W wyniku rozmnażania z nasion uzyskuje się okazy o różnej intensywności barwy. Siewki o słabszym zabarwieniu opisuje się często jako ‘Cuprea’ – odmiana miedzianolistna.
W „Dendrologii” Dolatowskiego i Senety (wydanie z 2008) odmiana czerwonolistna buka określona jest jako ‘Atropunicea’:
Kultywarów tego typu jest sporo, tworzą one grupę F. sylvatica Grupa Purpurea; co najmniej kilka rzadszych odmian z tej grupy także i u nas, zwłaszcza na zachodzie kraju, na przykład ‘Purpurea Latifolia’, ‘Riversii’, ‘Spaethiana’, ‘Swat Magret’.
Do grupy tej nie należą kultywary czerwonolistne, które odznaczają się innym pokrojem lub kształtem liści niż właściwy dla typowego buka.
Czasami w koronach czerwonolistnych buków pojawiają się zielone gałęzie rewersyjne, czyli powracające do formy pierwotnej.
Buk czerwony jest drzewem wyjątkowo dekoracyjnym ze względu na błyszczące, czerwone ulistnienie, charakterystyczne zwłaszcza wczesną wiosną, gdy promienie słoneczne zabarwią liście na krwistoczerwono.
– czytamy w książce „Parki Łodzi” pod redakcją Jakuba Mowszowicza wydanej w 1962 r.
Jeden z najpotężniejszych i najpiękniejszych w Łodzi czerwonolistnych buków rośnie w parku im. Klepacza, 200 m od ulicy Piotrkowskiej, w pobliżu katedry, tuż przy halach EXPO. W publikacji “Park im. ks. bp. Michała Klepacza” wydanej w 2014 r. pod redakcją Profesora Romualda Olaczka w serii “Parki i ogrody Łodzi” poświęcono mu kilka zdań:
Drugie drzewo imponujących rozmiarów rośnie w pobliżu wejścia do parku od strony narożnika ulic Wólczańskiej i Skorupki. Jest to buk pospolity odmiany czerwonolistnej, potężne drzewo o pniu obwodu 4,62 m. Jego liście, z wczesnowiosennych zielonych zmieniają się w ciemnoczerwone, niektóre prawie czarne, późnym latem bledną i zielenieją, a jesienią stają się złocistoczerwone. Czerwonolistne buki należały do ulubionych drzew ubarwiających zieleń parkową na przełomie XIX i XX w., zwłaszcza w parkach zakładanych przez ogrodników niemieckich. Rosną tez w kilku innych parkach Łodzi. Ten w parku Klepacza został posadzony wraz z założeniem ogrodu przy willi.
Imponujące buki odmiany czerwonolistnej spotkamy w Łodzi w parku im. Adama Mickiewicza na Julianowie.
We wspomnianych „Parkach Łodzi” autorzy piszą:
Po obejściu strumyka (…) skierujemy uwagę na pagórek wznoszący się po prawej stronie ścieżki. Na szczycie stoi stary, próchniejący już buk zwyczajny odmiany czerwonolistnej, Fagus silvatica L. var. atropurpurea Kirch. (…).
Na pagórku nad strumykiem dalej rośnie stary buk odmiany czerwonolistnej (widoczny na zdjęciu powyżej). Czyżby to ten sam, “próchniejący już” przed 55 laty?
Czerwonolistne buki rozmnażane z nasion powtarzają cechy liści w wysokim procencie. Wśród siewek jest zwykle około 5% roślin czerwonolistnych.
W wydanym w 2016 r. pod redakcją Profesora Olaczka przewodniku “Park im. Adama Mickiewicza (Park Julianowski)” czytamy:
Ale uwagę przyciąga przede wszystkim buk pospolity odmiany czerwonolistnej, rosnący w narożniku tej kwatery. Jest to wspaniałe drzewo z gęstą koroną i pniem o gładkiej korze, o 4,5 m obwodu. W 1962 r. miał 2,70 m, w czasie 54 lat przyrósł o 1,80 m. Jego liście mają wiosną kolor polerowanej miedzi, latem ciemnieją, jesienią są jaskrawo purpurowe. Buki tej odmiany były ulubionymi drzewami, zwłaszcza w ogrodach osób związanych z niemiecką kulturą. W Julianowie rośnie ich kilka, wszystkie ponadstuletnie, ten jest najładniejszy. Trudno uwierzyć, że potęzny pień o gładkiej korze liczy sobie zaledwie 130 lat.
Przepis europejskich Cyganów: z liści bukowych można zrobić herbatę przeciw depresji, lękom, zjawom. Pić napar w małych dawkach 1-2 filiżanki dziennie. (Josef Jonas, Josef A. Zentrich, Poradnik zdrowia medycyny ludowej; Recepty różnych narodów, 1994)
W lecznictwie ludowym praktykowano żucie świeżych liści buka jako środek uśmierzający ból zębów i likwidujący obrzęk dziąseł. Napary z suchych liści stosowano przy nieżytach żołądka. (Kuźniewski, Augustyn-Puziewicz, Przewodnik ziołolecznictwa ludowego,1986)
Charakterystyczne dla buka są delikatne włoski na obrzeżu blaszki liściowej. Młode liście buka są miękkie i delikatne, mają przyjemnie kwaskowaty smak bez żadnej goryczki. Im młodsze tym są smaczniejsze. Do jedzenia nadają się czerwone liście buka tak samo jak typowe zielone. Łukasz Łuczaj pisze o bukach:
Młode liście mają bardzo miły kwaskowaty smak, idealne na sałatki. Niestety wykorzystywać je można tylko przez 2-3 tygodnie wczesną wiosną, kiedy nie są jeszcze twarde i gorzkie. Czasem można też trafić na drugi okres wzrostu liści w lecie, wtedy też najmłodsze liście są jadalne.
Nie wszystkie buki wypuszczają liście równocześnie, dlatego podany wyżej dwu-trzytygodniowy okres może się przedłużyć.
Profesor Łuczaj podaje też przepis na nalewkę z liści bukowych.
Pomiary buka rosnącego w Parku Julianowskim w pobliżu ulicy Zgierskiej znajdziecie w Rejestrze Polskich Drzew Pomnikowych.
Przeczytajcie jak pięknie pisał o bukach Bronisław Gałczyński w swej książce “Drzewa liściaste leśne i alejowe”wydanej przed 90 laty, w 1928 r.:
BUK
GŁADKI I WYNIOSŁY.
Buk nie wszędzie się udaje. Trudny jest do wychowania. Wymaga nietylko dobrej ziemi, ale i wilgotnej atmosfery. Za to tam, gdzie ma dobre warunki, tam staje się zdobywcą lasu i powoli, cierpliwie, w ciągu wieków, dęby wypiera. Młody buk rośnie dobrze w cieniu starego dębu, a kiedy urośnie i stanie się starym bukiem, wówczas wszystkie młode dęby zagłuszy, które próbowałyby rosnąć w jego cieniu.
Buk to jedno z najpiękniejszych drzew: pień prosty, wysoki o korze jasnej i gładkiej, jak wyniosła popielata kolumna, dźwiga kształtną kulistą koronę złocisto zielonym liściem bogato ubraną. Nawet pojedynczo stojący buk bardzo wysoko niesie koronę. Dlatego jest stare przysłowie: „Jak chłop z buka spadnie to sobie odpocznie”.
Za młodu rośnie bardzo powoli. Dwudziestoletni buk nieraz zaledwie 6 metrów dorasta. Później zato rośnie bardzo szybko i mając lat 80 miewa już 30 metrów wzrostu i półtora metra średnicy pnia. W lesie buków stuletnich nawet w najbardziej upalny dzień letni — chłodno jest jak w starej katedrze.
Z bukowego drzewa najwięcej robi się krzeseł i foteli. Ale stary buk z wielkich swych nadziemnych korzeni tworzy już za życia fotele i leżaki, w których wygodnie wypocząć sobie można. To też od najdawniejszych czasów miejsce pod bukiem było bardzo cenione jako miejsce wypoczynku. Starożytni uważali, że cień orzecha jest szkodliwy, natomiast cień buka działa dobroczynnie.
Laski też z bukowego drzewa zdawna robiono, i dzisiaj robią. W języku staropolskim buk oznaczał nietylko drzewo ale i pałkę. Mówiło się: wsypałem mu parę buków.
Wiewiórki i dzięcioły to najchętniejsi starych buków lokatorzy. Wiewiórka szybko biega po gładkim pniu buka, pomiędzy jego wielkiemi nadziemnemi korzeniami robi sobie spiżarnie i chowa tam bukowe orzeszki (bukiew). Pukanie dzięcioła i jego szyderczy śmiech często słychać w bukowym lesie. Natomiast słowik podobno nigdy na buku nie siada.
W hrabstwie Sussex, w Anglji, jest stary las bukowy, zwany lasem św. Leonarda. Podobno św. Leonard bardzo lubił spoczywać w cieniu buków i rozmyślać, ale mu w tem przeszkadzały w dzień żmije, a w nocy słowiki. Pomodlił się tedy o bezpieczeństwo i o ciszę nocną tak skutecznie, że od tego czasu pod bukami niema żmij, a na bukach niema słowików.
Gładka kora buka odwieczną stanowi dla kochanków pokusę do wycinania na niej imienia ukochanej. Już Parys wycinał na buku imię pierwszej swojej kochanki, Oenony. W napisanym przez Owidjusza liście Oenony do Parysa, pięknie przetłomaczonym przez prof. Tad. Zielińskiego, znajduje się taki ustęp:
„Buki leśne noszą na korze imię moje, twoim wyryte nożem: imię Oenony. Bukii rosną ku górze i jednocześnie wznoszą ku górze moje imię. Wyżej, coraz wyżej, rośnijcie, drzewa moje drogie, wznoście moją chwałę”.
Buk może być ozdobą każdego parku, ale rosnąć będzie tylko tam, gdzie ma dobrą ziemię i dosyć wilgoci nietylko w gruncie, ale i w powietrzu. Dlatego dziko rośnie u nas na południu, na zachodzie i na Pomorzu, to jest tam, gdzie jest dużo opadów atmosferycznych. Przesadzać się daje z trudnością. W młodości lęka się zarówno burz, jak i upałów i rośnie bardzo wolno. Z tych wszystkich powodów wspaniałe to drzewo nie nadaje się zupełnie do sadzenia na ulicach miast, i nawet na drogi wiejskie nie jest odpowiednie, tembardziej, że jest bardzo mało odporne na dym i kurz.
Fenomenalny opis i zdjęcia buka ! To wspaniałe drzewo, najcenniejsza czerwonolistna odmiana i majestatyczny wygląd bardzo chętnie sadzona w parkach przedwojennych, zwłaszcza w Polsce zachodniej. Ciekawi mnie, czy Buk Wschodni również posiada selekty o czerwonych liściach ?
Brakuje mi tutaj w tak doborowym towarzystwie fagus sylvatica pendula, o pokroju płaczącym, niesamowicie wyglądającym w okresie bezlistnym. Istnie też odmiana fantazyjnie powykręcana tortuosa, słynny osobliwy las bukowy na terenie Francji. Wydaje się, że buk ma pewną skłonność genetyczną do tworzenia selektów o czerwonych liściach w porównaniu do innych gatunków. Ma też niestety małe minusy – silnie drenuje ziemię z składników pokarmowych (dlatego brak konkurencji w podszyciu) i jest drzewem mocno cieniującym np w porównaniu do platana. Pozdrawiam !
Zapraszamy do Bolesławca Śląskiego, do naszego Boru Dolnośląskiego, gdzie mamy część zwaną Bukowy Las 🙂 Nie trzeba latać do Francji.
Tutaj piszę o formie czerwonolistnej buka zwyczajnego. W Łodzi są też buki zwyczajne “Pendula”, ale im planowałam poświęcić odrębny wpis, tylko czasu brakuje 😉 Poza tym buki odmiany okrągłolistnej i unikatowy wielki okaz “Laciniata” (niestety umierający), o których już pisałam. Pojawiają się okazy odmiany ‘Purpurea Tricolor’. W ogrodzie botanicznym jest kilka odmian, przeważnie młode drzewa. Spośród odmian buka wschodniego znam tylko kolumnową ‘Iskander’. Dziękuję i pozdrawiam!