Trzcina pospolita (Phragmites australis (Cav.) Trin. ex Steud., syn. Phragmites communis Trin.) to przedstawiciel rodziny wiechlinowatych (Poaceae), do której zalicza się liczne trawy, w tym również zboża. Bardzo pospolita i wszechstronnie użyteczna, lecz obecnie mało kto zna jej zalety.
POKRÓJ
Trzcina pospolita jest krajową wysoką trawą o czołgającym się kłączu, wydającym mocne podziemne rozłogi długości do 4 m. Tworzy źdźbła sztywne, wysokości 2-4 (5) m, gładkie, dęte (puste w środku), podzielone kolankami, ulistnione.
LIŚCIE
Blaszki liściowe mogą osiągać 20-50 cm długości, 2-3 cm szerokości. Są płaskie, lancetowate, zaostrzone, na brzegach ostro szorstkie. Języczek liściowy jest zastąpiony wieńcem dość długich białych włosków, po czym łatwo odróżnić trzcinę od innych dużych traw.
KWIATY
Kwiaty trzciny są przeważnie obupłciowe, zebrane w kłoski tworzące duży kwiatostan – wiechę jednostronnie zwisłą, podczas kwitnienia rozpierzchłą, fioletowobrunatną, długości do 50 cm. Trzcina kwitnie późno, od lipca do września.
OWOC
Owocem jest żółtawy ziarniak długości 1.5 mm.
GDZIE ROŚNIE
Trzcina pospolita to powszechnie znana roślina szuwarowa, zwykle tworząca zwarte jednogatunkowe zbiorowiska na brzegach i w przybrzeżnych partiach wód stojących lub wolno płynących, na bagnach, zalewiskach.
BIOLOGIA
Trzcina pospolita jest mało wrażliwa na zanieczyszczenia przemysłowe i komunalne wód, bardzo żywotna, niezwykle ekspansywna. Chętnie wybiera wody o odczynie alkalicznym, również słonawe. W wodzie może rozwijać się na głębokości nawet do 2 m. Jest przy tym gatunkiem o szerokim zakresie tolerancji ekologicznej – potrafi rosnąć na suchym lądzie, nierzadko w siedliskach antropogenicznych.
W ŁODZI
Spotykana w miejscach podmokłych, najczęściej wokół stawów i innych zbiorników wodnych. Rośnie m.in. w Parku Julianowskim, nowym parku nad Sokołówką, w Arturówku, stawie przy pałacu Herbsta, Ogrodzie Botanicznym w Łodzi.
W KUCHNI
Młode kłącza trzciny pospolitej zawierają do 5% cukrów, znaczne ilości skrobi oraz białka, witaminy sole mineralne. Tegoroczne kłącza są słodkie, delikatne, pożywne. Po oskrobaniu ze skórki i starannym umyciu można spożywać je na surowo, albo gotowane czy upieczone. Dobrze wysuszone i zmielone kłącza dodaje się do mąki pszennej lub żytniej przy wypieku chleba i ciast. Upalone kawałeczki kłączy po sproszkowaniu są dobrą namiastką kawy. Jednoroczne kłącza trzciny wykopuje się późną jesienią (w październiku i listopadzie) lub wiosną przed rozwojem liści. Starsze kłącza drewnieją i nie nadają się do spożycia. Ziarniaki trudno się zbiera, ale nadają się na mąkę. Wykorzystuje się też jako pokarm młode pędy na wiosnę póki są miękkie i mięsiste, zanim zzielenieją, przed rozwinięciem liści. Można je jeść na surowo albo ugotowane, lub po wysuszeniu zmielić na proszek i dodawać do zup. Oczywiście rośliny zbieramy w środowisku jak najbardziej czystym ekologicznie, raczej poza miastem.
Amerykańscy fani dzikich roślin jadalnych słusznie zauważyli, że jeśli mieszkasz w pobliżu mokradeł nigdy nie będziesz głodny. Trzeba jednak pamiętać – szczególnie w przypadku zbierania jadalnych roślin rosnących w miejscach podmokłych – o pedantycznym przestrzeganiu zasad higieny, gdyż na roślinach wodnych mogą przebywać larwy niebezpiecznego pasożyta motylicy wątrobowej. Łatwo również zarazić się lambliozą (giardiozą) wywołaną przez pierwotniaki z gatunku Giardia intestinalis (inna jej nazwa to Giardia lamblia).
O trzcinie pospolitej jako roślinie jadalnej można znaleźć trochę informacji w książce “Dzikie rośliny jadalne Polski” Łukasza Łuczaja.
W FITOTERAPII
O zastosowaniu trzciny pospolitej w fitoterapii przeczytacie w blogu dra Henryka Różańskiego (przeczytajcie też komentarz Pana Romana M.).
W rosyjskiej medycynie ludowej odwary z kłączy lub pędów trzciny pospolitej stosuje się najczęściej jako środek moczopędny i napotny – przy infekcjach układu moczowego, trudnościach w oddawaniu moczu. Odwar stosuje się również przy zatruciach jako środek odtruwający oraz przy ogólnym osłabieniu organizmu. Na Dalekim Wschodzie trzcina uważana jest za środek napotny i przeciwcukrzycowy.
Sproszkowane suszone liście trzciny stosowane jako zasypka przyspieszają gojenie ran.
Interesujące informacje o trzcinie podaje rosyjski farmakolog i fitoterapeuta Oleg Barnaułow w wydanej w 2007 r. książce „Детоксикационная фитотерапия, или Противоядные свойства лекарственных растений” (Fitoterapia detoksykacyjna, czyli odtruwające właściwości roślin leczniczych). Czytamy tam m.in., że żyjący w XV wieku ormiański lekarz Amirdovlat Amasiaci pisał, iż „liście pomagają przy trądzie i zastarzałych chorobach”, sok z korzeni przy krwiopluciu. Odwar z korzeni jest środkiem moczopędnym, periodopędnym, zmiękczającym, obniżającym gorączkę, przeciwzapalnym, „pomaga przy ukąszeniu skorpiona”, przy bólach w kościach. W medycynie chińskiej odwar części podziemnej jest środkiem przeciwczkawkowym, przeciwwymiotnym (możliwość przyjmowania przy toksykozach w pierwszej połowie ciąży), żółciopędnym, przeciwgorączkowym przy syndromie „toksycznego gorąca”, skutecznym w mieszankach przy zapaleniu płuc, zapaleniu oskrzeli, ostrych infekcjach dróg oddechowych, ropniu płuc, rozstrzeniu oskrzeli. W tradycyjnych medycynach Chin i Korei trzcina pospolita uważana jest za środek detoksykujący, skuteczny przy zatruciach pokarmowych. Według koreańskiego fitoterapeuty (Чхве Тхэсоп, 1987) świeże kłącza trzciny uważane są za odtrutkę przy zatruciu rybą i krabami. Autor przytacza recepty mieszanek do leczenia chorych na ropnie płuc, leczenia czkawki. Za jedno ze wskazań do przyjmowania trzciny uważa się cukrzycę. Korzenie i kłącza są traktowane jako jadalne w umiarkowanych ilościach, co w pewnym stopniu gwarantuje ich nietoksyczność.
W tradycyjnej medycynie chińskiej stosuje się kłącza i pędy trzciny pospolitej, które mają podobne właściwości. Kłącza bardziej sprzyjają produkcji śliny i gaszeniu pragnienia, podczas gdy pędy likwidują nadmiar gorąca w płucach. Jednakże surowce te często są stosowane zamiennie. W medycynie chińskiej napar lub ekstrakt z kłącza trzciny uważa się za najlepszy środek na suchość w ustach.
Węglowodany występujące w kłączach trzciny to rozmaite polisacharydy sprzyjające sprawnemu działaniu układu odpornościowego. Ponadto trzcina zawiera asparamid (asparamide), betainę, koiksol (coixol), trycynę (tricin), tarakserol (taraxerol), arabinozę, białko, tłuszcze, witaminy B1, B2, C i inne.
Według rosyjskich danych liście trzciny zawierają do 200 mg% witaminy C, młode pędy do 500 mg% witaminy C (mg% oznacza zawartość związku w miligramach w 100 gramach produktu).
Do celów leczniczych można pozyskiwać kłącza trzciny przez cały rok, natomiast liście w okresie wegetacji. Po wykopaniu kłączy należy usunąć włókniste korzenie, pędy i i liście. Używa się surowca świeżego lub suszonego. Ma słodki smak i wychładzające działanie. Do celów spożywczych kłącza trzciny wykopuje się od jesieni do wczesnej wiosny, kiedy gromadzą najwięcej materiałów zapasowych.
CIEKAWOSTKI
Łacińska nazwa rodzajowa trzciny Phragmites pochodzi od greckiego słowa phragma – oznaczającego płot lub parkan. Źdźbła trzciny po przekwitnięciu silnie twardnieją, stają się słomiastożółte, niemal zdrewniałe. Wykorzystywane były od dawna do wyrobu lasek, płotów, do pokrywania dachów.
Jak pokrywano dachy trzciną:
https://www.youtube.com/watch?v=7IVtkLfpqp4
https://www.youtube.com/watch?v=cpm7Eicl5v4
Pomysły na zastosowanie trzciny:
https://www.youtube.com/watch?v=W870tsu_L0Y
Trzcinę można wykorzystywać do oczyszczania gleby i wody, w tym również z metali ciężkich. Zainteresowanym tematem polecam pracę Pani Profesor Magdaleny Urbaniak na temat fitoremediacji jako biologicznej metody oczyszczania środowiska.
Warto też zapoznać się z tekstem o oczyszczalniach trzcinowych.
ZE STARYCH KSIĄG
Józef Gerald-Wyżycki w II tomie „Zielnika ekonomiczno-technicznego” wydanego w 1845 r. pisał o trzcinie:
„Trzcina pospolita. Arundo phragmites.
Zdźbło proste, kolankowate, do 4 łokci urasta, liśćmi okryte; liście blizko na cal szerokie, szorstkie, ostre, bladozielne; wiecha wielka, rozpierzchła, szaro-purpurowa; plewy ostre, długie, miękkie. Rośnie w jeziorach, stawach, spokojnych zatokach rzek, takoż na bagnistych łąkach.
Roślinę tę, dopóki jest młoda, zjadają chętnie konie, bydło rogate i kozy; krowom dojnym dawana sporzy mleko, z którego smakowite robi się masło; krowom cielnym ma być szkodliwa. Z korzeni ususzonych i utłuczonych na mąkę, dobry i pożywny chleb się wypieka. Dojrzała służy do pokrycia wiejskich dachów, do kratkowania ścian i sufitów pod tynk gipsowy, na maty i inne plecionki; zdźbła grubsze na szpule, berda tkaczowskie, a w niedostatku drzewa takoż na opał. Wiechy kwiatowe farbują wełnę pięknym kolorem zielonym; też wiechy dostarczają miękkie miotełki do umiatania pokojów; mogą się też używać do wytykania materaców. Piasczyste brzegi rzek umacnia trzcina i wiąże swemi mocnemi korzeńmi, ale w stawach rybnych i ozdobnych niechętnie jest cierpianą.
Ze wszystkich sposobów wygubienia z nich trzciny, najlepszy jest spuszczenie stawu, poczem wykopują się głęboko wszystkie korzenie ze szlamem i wywożą na rolę; poczem staw przez jedno lato ile można sucho się utrzymuje, aby drobne odrostki korzeni do szczętu wyginęły. Chcąc zaś trzcinę zasadzać na nowo lub rozmnożyć, wybierają się zdrowe jej korzonki i na wiosnę zasadzają na dnie wody, na miejscu przeznaczonem o ¼ łokcia do szlamu; w gruncie twardszym robią się rówki o 1/3 łokcia głębokie, i korzenie w nich się zasypują ziemią. Podług Hamela na niższej części zdźbła tego rodzaju trzciny utrzymują się poczwarki czerwca armeńskiego, które się tam zbierają na czerwoną farbę”.
Z “Botaniki dla szkół niższych gimnazyalnych i realnych”, przez E. Huckla, Lwów 1876:
“Trzcina zwyczajna (Phragmites communis Tr. Gemeines Schilf). Ma korzeń trwały, rozpłażający się w ziemi, źdźbło 5— 8′ wysokie, grubości palca, a liście równowąskie, długie i kończyste. Wiecha po kwitnieniu rozłożysta, cisawo czerwonawa lub stalowo niebieska, połyskuje srebrzysto.
Znajoma ta i pospolita roślina porasta gromadnie brzegi stawów i miejsca moczarowate. Zarośla trzcinowe zowią na Rusi oczeretami, które są zwykle miejscem schronienia nie¬zliczonej ilości ptactwa wodnego. Trzcina przynosi pożytek rozmaity. Zamłodu jest dobrą paszą dla wołów, ususzone źdźbło może służyć na opał, wykładają niem ściany i sufity do tynkowania, z niego robią przyrządy tkackie, świeżej wiechy używa się do zabarwiania na żółto, a z dodatkiem indygu na zielono. Z liści trzciny można też wyrabiać papier. Korzenie są słodkawe i mogą służyć jako środek lekarski, czyszczący krew, wzbudzający poty i t. d. “
Według Mattuschki (1776, 1777):
“Biedni ludzie używają jej do palenia. Słodkie, gotowane w wodzie korzenie mają przyspieszać usuwanie resztek płodowych po urodzeniu dziecka. Używana jest również przy chorobach wrzodowych. Do wypędzania much robi się miotełki i farbuje na zielono.”
Z publikacji “O świecie roślinnym wyobrażenia, wierzenia i podania ludu ruskiego na Wołyniu we wsi Jurkowszczyźnie pow. zwiahelskim” zebrała Zofija Rokossowska (osobne odbicie ze Zbioru wiadomości do Antropologii krajowej Dz. III. T. XIII. Akademii Umiej.), Kraków, w Drukarni Uniwersytetu Jagiellońskiego, 1889:
“Arundo Phragmites L. Trzcina – Oczeret
1. Korzeniem gotowanym okładają zwichnięcia.
2. Wierzą, że gdy na Sądny dzień djabeł porwie żyda z bożnicy, to nieodmiennie zanosi go w oczeret, jako swoje ulubione siedlisko.”
W pięknie wydanej publikacji “Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych. Słownik Adama Fischera” czytamy:
“Trzcina poświęcona w dniu M.B. Zielnej, postawiona podczas burzy w oknie chroni dom od piorunów. Jej moc ratowania wypływa z legendy, w której pewien święty, tonąc, uczepił się jej zębami i od tej chwili jest ząbkowana na brzegach”.