Park 1 Maja, popularnie zwany Stawami Stefańskiego, znajduje się w południowej części Łodzi w dzielnicy Górna, na terenie Rudy Pabianickiej, pomiędzy ulicami Rudzką, Farną, Patriotyczną i Głębinową.

W książce pod redakcją Jakuba Mowszowicza „Parki Łodzi” z 1962 r. podano powierzchnię parku 27,829 ha, natomiast według rozprawy doktorskiej Izabeli Dureckiej „Parki jako element struktury przestrzennej miast Łódzkiego Obszaru Metropolitalnego” z 2017 r. park 1 Maja obejmuje obszar 39,5 ha. Czyli uległ powiększeniu.

Na terenie parku 1 Maja znajduje się największy w Łodzi zbiornik wodny zwany Stawami Stefańskiego. Można tu uprawiać sporty wodne i korzystać z niewielkiego kąpieliska z piaszczystą plażą na zachodnim brzegu. Malownicze otoczenie stawu sprzyja spacerom i wycieczkom rowerowym.

Dużo wokół przepięknych okazów olszy czarnej, starych wierzb i topól – jak to nad stawem. Dalsze zadrzewienia powinny również być dostosowane do nadwodnego charakteru parku. Widziałabym tu także miejsce dla efektownych egzotów – na przykład cypryśników błotnych czy metasekwoi.

Zbiornik o liniach naturalnych posiada wydłużony kształt o obwodzie 2,5 km. Rozciąga się na długości około 1 km i szerokości do 165 m. Głębokość miejscami przekracza 4 m.

Wody Neru wypływają ze stawu spod upustu poprzez umocniony kanał w kierunku północno-zachodnim. Na tamie piętrzącej wodę znajduje się most.


Kolejny most na drugim krańcu stawu oddziela główny staw od tzw. osadnika. Tutaj spotkałam kaczki krzyżówki i mamę-kaczkę czernicę z szóstką nurkującego non stop drobiazgu.



Od strony zachodniej wpływa do dużego stawu rzeczka Gadka.

Na stawie znajduje się zadrzewiona wyspa będąca pozostałością dawnego brzegu. Podobno rosną na wyspie olsze szare (Alnus incana).

Na początku XX wieku staw wchodził w skład folwarku Ruda. W sąsiedztwie znajdował się dworek, do którego – jak podają wspomniane wyżej „Parki Łodzi” – wiodła droga wysadzana szpalerem grabowym. Resztki tego szpaleru istniały jeszcze w latach sześćdziesiątych. Czy zachowały się do dziś – nie wiem, sprawdzę przy następnej okazji. Była tu też w dawnych czasach cukrownia (albo młyn – są różne wersje), po której nie został ślad, oraz zabudowania gospodarcze, w tym stajnie, które później (już po II wojnie światowej) przerobiono na szatnie dla kąpieliska. Staw, wówczas wielkości około 6 ha, porośnięty był tatarakiem, trzciną, sitowiem, otoczony olchami i wierzbami. Gnieździło się tu masowo ptactwo wodne, były wydry, piżmowce, niezliczone ilości ryb i raków.

Po pierwszej wojnie światowej folwark został rozparcelowany, a staw z przyległymi łąkami wykupiony od Wiesława Gerlicza przez przedsiębiorcę Aleksandra Stefańskiego. Powstał obiekt stanowiący atrakcję dla mieszkańców pozbawionej zbiorników wodnych przemysłowej Łodzi – restauracja nad wodą, wypożyczalnia łódek. Od nazwiska przedwojennego właściciela pochodzi nazwa stawów.

W 1901 roku uruchomiono linię tramwajową pomiędzy Łodzią a Pabianicami, która spopularyzowała wśród łodzian i pabianiczan piknikowe wycieczki nad stawy.

Wskutek nadmiernej eksploatacji w stawie ubywało ryb, wyprowadziły się dzikie zwierzęta. Z upływem lat powiększało się zaniedbanie zbiornika, brzegi zarastały szuwarami.

Staw oczyścili podczas wojny okupanci z myślą o wybudowaniu tu publicznego kąpieliska. Zburzono znajdujące się w pobliżu budynki aby przystosować teren do budowy parku.

Po wyzwoleniu spod okupacji Ruda Pabianicka znalazła się w granicach miasta Łodzi. Autorzy „Parków Łodzi” piszą, że w 1948 r. część terenów od strony zachodniej oddano pod park. Postanowiono stworzyć nadwodny ośrodek wypoczynkowy. Wybudowano drogi wokół stawu, posadzono drzewa i krzewy. W 1949 r. rozpoczęto budowę kąpieliska. Powiększono staw, dno przykryto warstwą żwiru, umocniono skarpy. Z wydobytej ze stawów ziemi usypano istniejącą do dziś górkę saneczkową. Powstał również drugi, mniejszy staw, pełniący rolę osadnika Od strony wschodniej urządzono plażę grubo krytą piaskiem. Kąpielisko oddano do użytku publicznego w 1951 r.

W 1959 r. odremontowano budynek restauracji „Barkares”, w której odbywały się słynne w okolicy potańcówki. Skarpy górki saneczkowej obsadzono drzewami i krzewami. Na terenie Stawów corocznie stacjonowały tabory cygańskie. Na początku roku szkolnego 1960/1961 harcerze otworzyli tu swą przystań kajakową. W latach sześćdziesiątych park przeżywał największy rozkwit. Urządzano festyny ludowe, na wybudowanej przy restauracji od strony ul. Plażowej scenie występowali popularni artyści i modne zespoły muzyczne. Później teren stopniowo popadł w zaniedbanie. Kilka lat temu staw odmulono i zmodernizowano infrastrukturę.

Teoretycznie znowu można tam się kąpać, choć podobno powyżej stawu do rzeki wpuszczane są ścieki z gospodarstw. Również poniżej stawu widać czynne betonowe kanały odpływowe po obu stronach Neru. Ścieki czy wody opadowe?

Autorzy „Parków Łodzi” wydanych w 1962 r. tak pisali o roślinności w parku 1 Maja:
Wchodząc do niego od razu, od bramy, ogarniamy spojrzeniem szerokie lustro wody, otoczone wieńcem starych drzew w ilości 227 sztuk. Przeważa olcha czarna, Alnus glutinosa Gaertn, typowa dla naszego krajobrazu nadwodnego oraz wierzby białe, odmiana złota zwisająca Salix alba var. vitellina pendula Rehd. I wierzby kruche, Salix fragilis L. Oprócz tych drzew jest brzoza brodawkowata, Betula verrucosa Ehrh., różne topole, kasztanowce, Aesculus hippocastanum L., dęby szypułkowe, Quercus robur L., i jedna grusza polna, Pirus communis L.
Zbliżających się do stawu zatrzymuje widok zgrupowanych drzew – pomników przyrody: jedna topola o obwodzie 4,45 m, druga obmurowana od strony wody o obwodzie 4,35 m oraz wierzba biała o obwodzie 4,35 m. W kierunku mostu, po prawej stronie drogi, stoi wierzba „płacząca”, zasługująca na uwagę swoim kształtem i wielkością. Posiada bowiem obwód pnia na wysokości 5 cm 5,56 m, z którego to miejsca wyrasta 5 wielkich konarów o obwodach: 3,47 m, 2,53 m, 2,30 m 1,30 m i 0,60 m.

Olszy czarnej jest najwięcej po zachodniej stronie stawu. Niektóre okazy mają ponad 3 m obwodu pnia (podaję obwody drzew z reguły na wysokości 1,30 m od ziemi). Przy plaży rosną takie właśnie potężne olchy. Niestety wysoko podkrzesane drzewa wiele tracą ze swego naturalnego uroku.



Olsze powinny masowo rosnąć przy źródliskach. Narody Wschodu uważają, że „gdzie rosną olchy tam biją źródła”, a ja wierzę w mądrość ludów żyjących w zgodzie z naturą, które są zawsze bystrymi obserwatorami. Zatem aby nie wyschnąć w wyniku katastrofy klimatycznej sadźmy olchy lub pozwalajmy im samodzielnie wysiewać się i rosnąć, a już szczególnie przy źródłach o małej wydajności lub zasychających.

Opisanych w „Parkach Łodzi” w 1962 r. wierzb nie znalazłam, choć jest kilka innych bardzo dużych okazów.

Hitem są dwie czarne topole (Populus nigra L.) wspomniane przez autorów „Parków Łodzi”. Żyją do dziś, mają się dobrze i są imponujące. Ich obwody wynoszą obecnie 6 m i 5,75 m. Plasują się zatem w ścisłej czołówce pośród najgrubszych drzew w Łodzi.

Tych gigantycznych topól nie znalazłam w urzędowym rejestrze pomników przyrody. W ogóle brak w rejestrze jakichkolwiek drzew z parku 1 Maja. Czy uważacie, że te dwie topole czarne powinny zostać pomnikami przyrody? Na moje oko obie wyglądają całkiem zdrowo.

Stare zdjęcia z parku 1 Maja znajdziecie TUTAJ. Na zdjęciu z 1961 r. widać jedną z topól czarnych, która już wówczas była olbrzymia.





W parku rosną również brzozy, klon zwyczajny, klon jawor, potężne klony srebrzyste, są dęby szypułkowe, rozmaite lipy, kasztanowce, graby i inne.

Więcej o pałce szerokolistnej, niezwykle użytecznej roślinie, pisałam TUTAJ. A o również występującej nad stawem trzcinie pospolitej przeczytacie TUTAJ.





