Park imienia Adama Mickiewicza, popularnie zwany Parkiem Julianowskim, należy do największych i najpiękniejszych łódzkich parków. Położony jest w północnej części miasta, w dzielnicy administracyjnej Bałuty na osiedlu Julianów, w obrębie ulic: Zgierskiej, Biegańskiego, Krzewowej, Alei Róż, Folwarcznej, Jaworowej, Sowińskiego. Park ma powierzchnię 49,4 ha – czyli trochę większą od Watykanu.

Zdjęcia ze spaceru w parku im. Adama Mickiewicza 17 listopada 2018 r., czyli przed tygodniem. Pogoda była idealna do fotografowania.

O urodzie parku w dużej mierze decydują malownicze stawy na rzece Sokołówce. Powierzchnia wody to około 3 ha. Park nazywany jest czasem „łódzkimi Łazienkami”, lecz posiada swój własny niepowtarzalny charakter.

W wydanej w 1962 r. pracy zbiorowej pod redakcją Jakuba Mowszowicza „Parki Łodzi” czytamy o Parku Julianowskim:
Na równi z różnorodną konfiguracją terenu istotny element pejzażowy dla całego obszaru stanowi zadrzewienie starej części parku. Pod względem plastycznym jest to jedna z najbardziej wartościowych kompozycji roślinnych na terenie miasta Łodzi.

Park Julianowski leży w obniżeniu terenu w dolinie rzeki Sokołówki, która jest dopływem Bzury – zatem w dorzeczu Wisły. W okolicach Rynku Bałuckiego przebiega dział wodny między Wisłą a Odrą, gdyż przez pobliski Park Staromiejski przepływa rzeka Łódka, dopływ Neru – a to już dorzecze Odry. Mieszkam na wododziale I rzędu.

Park powstał w latach 1885-1892 jako ogród przypałacowy na terenie dużego obszaru gruntów rolnych wykupionego przez łódzkiego fabrykanta Juliusza Józefa Heinzla. Wcześniej w tym miejscu od dwóch stuleci funkcjonował folwark Radogoszcz. Od imienia przemysłowca wywodzi się nazwa parku, jak również pobliskiego osiedla. Park w stylu krajobrazowym, zawiera elementy założenia regularnego i fragmenty lasu. Na przestrzeni lat wielokrotnie ulegał przebudowie i powiększeniu. Ogród Heinzla stanowi obecnie najstarszą zachodnią część parku.

Według „Parków Łodzi” z 1962 r. rósł w ogrodzie Heinzla kasztanowiec zwyczajny odmiany kulistej i odmiany pełnokwiatowej. Co ciekawe znalazłam tam w tym roku duże drzewa kasztanowców o żółtych liściach, prawdopodobnie odmiany 'Memmingeri’ – jest to ekstremalnie rzadka odmiana.

W latach 1889-1892 wzniesiono w ogrodzie Heinzlów imponujący pałac inspirowany formami włoskiego renesansu, z widokiem na stawy. Pałac zlokalizowano na wzniesieniu rozpościerającym się na końcu alei lipowej, wiodącej do pałacu od ulicy Biegańskiego. Niestety nie dotrwał do naszych czasów. Został zbombardowany w 1939 r. i wkrótce rozebrany.

Cofnijmy się w czasie o ponad 100 lat. Zaglądamy do czasopisma „Wieś i Dwór” z sierpnia 1913 r.



W 1938 r. miasto wykupiło od spadkobierców barona Heinzla ogród wraz z częścią gruntów folwarku o powierzchni 36,6 ha. Od 1 lipca 1938 r. Julianów stał się parkiem publicznym. Już w 1947 r. jako pierwszy łódzki park znalazł się w ewidencji zabytkowych ogrodów Ministerstwa Kultury i Sztuki, a w 1984 r. został wpisany do rejestru zabytków.

W łódzkiej gazecie „Ilustrowana Republika” z 04-01-1939 r. zamieszczono rozmowę ze Stefanem Rogowiczem, naczelnikiem wydziału plantacyj miejskich w Łodzi. Rogowicz informował o wysokiej frekwencji w łódzkich parkach:
Oto jednej słonecznej, czerwcowej niedzieli, według obliczeń, w parku Poniatowskiego było 56.000 osób, w parku Sienkiewicza — 12.000 osób. Frekwencja w Julianowie w kilka dni po jego otwarciu dochodziła w dni świąteczne do 20.000 osób. Tereny parku Marszałka Piłsudskiego w dzień Zielonych Świątek odwiedziło ponad 150.000 osób. Liczby te dowodzą o niespotykanej w innych miastach frekwencji publiczności w parkach i dowodzą równocześnie, że mimo powiększenia terenów parkowych w ostatnich latach, są one niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb ludności Łodzi.

W publikacji „Park im. Adama Mickiewicza (Park Julianowski)” wydanej w 2016 r. pod redakcją Profesora Romualda Olaczka w serii „Parki i ogrody Łodzi”czytamy:
Park Mickiewicza należy do grupy parków o najwyższej różnorodności biologicznej w Łodzi, chociaż bez wybitnych rzadkości. Rośnie tu 130-140 taksonów drzew i krzewów, a także niemała liczba roślin zielnych, związanych z brzegami wód, lasem lub starym drzewostanem. (…) Park jest zbiorem organizmów w toku ciągłych przemian. Każdego roku kilkadziesiąt drzew wypada lub jest usuwanych, pojawia się kilkaset samosiewów, co parę lat ogrodnicy dosadzają nowe drzewa lub krzewy.



Dąb szypułkowy zwany „Kosynierem”, pomnik przyrody, z osłoniętym kratą dużym otworem w dolnej części pustego pnia, to jedna z legend Parku Julianowskiego. Być może jej twórcą był redaktor Henryk Rudnicki z łódzkiej gazety codziennej „Głos Robotniczy”, który 9 marca 1960 r. pisał w cotygodniowym felietonie:
Drzewa jak ludzie mają swoje imiona – w parku Mickiewicza, na Julianowie, rośnie do dzisiaj dąb, zwany kosynierem, bo pod jego konarem w dniu 31 stycznia 1863 r. Józef Tampicki, stary Garibaldczyk, wręczał robotnikom łódzkim kosy i myśliwskie strzelby skałkowe, a łódzkie kobiety przekazały im sztandar z orłem z napisem „Całość, wolność, niepodległość”. „Kosynier” ma już dzisiaj ponad 4 m obwodu …
We wspomnianej wyżej publikacji „Park im. Adama Mickiewicza (Park Julianowski)” autorzy wyrażają wątpliwość w realność tego wydarzenia, lecz legenda żyje własnym życiem.









Ciekawostka – popularna w Europie odmiana klonu zwyczajnego 'Schwedleri’ została wyselekcjonowana przez pałacowego ogrodnika Schwedlera na terenie Polski, w Sławięcicach koło Kędzierzyna. Fundacja „Wiedzieć Więcej” odnalazła kilka okazów tej odmiany w parku w Sławięcicach.









Najgrubsze drzewo w Łodzi, topola kanadyjska rosnąca obok tej dziuplastej, w sierpniu 2017 r. została powalona przez silną wichurę.




Buk ze zdjęcia powyżej był przeznaczony do wycinki, ale dano mu szansę. Buk pochodzi z pierwotnych nasadzeń w ogrodzie Heinzla, należy do najstarszych drzew w parku. 20 czerwca 2011 r. wichura rozłupała drzewo. Teren wokół buka długo był ogrodzony taśmą. Później na ściętym pniu zainstalowano karmnik – moim zdaniem niepotrzebnie, gdyż zwiększa ryzyko infekcji.


Dziekuje za ten reportaz, spacerowalem lub tez jezdzilem rowerem po parku dla przyjemnosci.
Dla mnie Julianowski jest najpiękniejszy w całej Łodzi. Mieszkam w pobliżu.
Od niedawna odkrywam piękno tego miejsca. Bardzo ładny fotoreportaż:-)
Dziękuję 🙂